 |
Zwykłem zawsze dawać w kolumnach przedmowę i tutaj też się bez niej nie obędzie. Pierwszą napisałem około roku po dojściu do redakcji, czyli gdzieś we wrześniu 2003 roku. Ostatnia, została błędnie zrozumiana, iż odchodzę. Dementuję plotki ;) .Pierwsza kolumna była charakterystyką ówczesnej sceny wraz z jej historią. Dzisiaj zmieniła się nie do poznania, można powiedzieć, że wydoroślała. Kolumny były lepsze czy gorsze czasem czegoś uczyły, przekazywały lub dawały po dupsku osobom nieuczciwym. Artykuł ten będzie poruszał tematy dość ważne z punktu widzenia zarówno ludzi opowiadających się bardzo za klimatem jak i esportem. Może ten artykuł będzie natchnieniem dla kogoś do stworzenia klanu, poprawienia czegoś i skłonienia do głębszych refleksji. Zapraszam do dyskusji. Uważam, że będzie to ciekawa lektura, zapraszam.
1. Klany, zakony, bractwa, sabaty…
Właśnie skąd ten podział? Można by powiedzieć, że klany a zakony – zakon bo brzmi to bardziej klimatycznie. Dawno, dawno temu usłyszałem jednak ciekawą opinię, która po części podzielam. Klan to inaczej rodzina i nijak ma się do zbiorowości graczy, którzy występują pod jednym znakiem, hasłem, kodeksem/regulaminem i mających wyznaczonych przedstawicieli pod formą Clan Leader’ów. Jednak to właśnie ta nazwa zdominowała światek gier. Dlaczego niestety nie posiadam takiej wiedzy lecz gdy myślę o tym słowie przypominają mi się sceny z filmu Braveheart … hmm może to dobre słowo. Inaczej ma się do bractw czy wspomnianych już zakonów z czego te drugie idealnie pasują pod ciąg słów – Zakon Jasnej Strony Mocy!. Sami zobaczcie ile jest takich formacji. Słynne kiedyś bractwo – UM opierało się w głównej mierze na ciemnej stronie. Light side vs dark side ? tak jest w istocie choć nie jest to zasada pisana i zdarzają się wyjątki od reguły – grunt to dobra zabawa. Sama walka pomiędzy klanami, zakonami etc. Na zasadzie różnic w przynależności do wyznawanego kierunku mocy dziś już nie ma wojen, sithowie są praktycznie na wymarciu – taka prawda. Dlaczego wspomniałem na dodatek o sabatach? Był taki jeden w historii. Liczyłem, że będzie to mały ewenement – nareszcie ktoś nowy, wyróżniający się pozytywnie od samego początku. Niestety tak jak wiele nowych tego typu formacji padł.
2. Klan, życie, ojczyzna
Czym dla Was jest klan? Myślę, że przystępując do jakiejkolwiek formacji jest to pierwsze pytanie jakie powinniśmy sobie zadać. Dla mnie to grupa osób o podobnych zainteresowaniach, znająca się, chcąca się razem bawić i pracować. To osoby, które powinny być nawzajem sobie wierne lecz i uczciwe. Czasem gdy widać dużą niesprawiedliwość i nie mogąc tego zmienić lepiej odejść i nie uczestniczyć w tym. To jest akurat każdego moralna ścieżka, którą powinien obrać według własnego uznania. A czym dla Was jest klan?
3. Chcę do klanu!
Osoby, które ubiegają się o klan szczególnie Ci nie mający dużego doświadczenia na scenie powinny przeczytać ten podpunkt – założyć klan w sumie rzecz prosta. Czasu potrzebnego do tego by coś takiego dobrze funkcjonowało to godziny żmudnej i nudnej pracy, która jednak może zaowocować naprawdę czymś wspaniałym. Później jednak trzeba w to wkładać następne godziny, doby pracy. Problem polega na tym, iż ciężko się wybić ale o tym dalej w Migracjach. Stworzenie klanu to także odpowiedzialność. Nie powinna tego robić osoba nie zorientowana na scenie i nie grająca choć kilka dobrych miesięcy. Podstawą klanu są:
a) Ludzie – to najważniejsza z rzeczy to oni są klanem a nie ich clan leader czy zasady.
b) Kodeks i założenia – jesteśmy klimatowcami, esportowcami jednak wszystko sprowadza się do jednego – 4fun!.
c) Normy moralne – brak lub określone zasady postępowania w danych sytuacjach. Moim zdaniem minimum trzeba zawsze zachować.
d) Ustrój – w wypadku małej ilości osób proponuję dyktaturę 1 lub 2 osobową z jakimiś wyborami, demokracja to naprawdę ciężki kawałek chleba i osobiście nie polecam gdyż często dochodzi do kłótni pomiędzy nowymi a starymi.
A jak znaleźć klan? W żadnym, ale to żadnym wypadku nie należy chodzić po serwie i nawijać ”Szukam klanu, szukam klanu” - to najgłupsze co można zrobić. By znaleźć klan najpierw polecam wypytać się znajomych odnośnie tych jakie polecają. Gdy takich nie posiadamy zacząć od stronek, podpatrzeć jak grają, co jest ich celem. Następnie umówić się na spotkanie rekrutacyjne i spełnić ich wymagania. Dobrym pomysłem jest także pokręcić się koło jakiejś formacji, poznać kogoś. To moim zdaniem najlepsza droga do celu. Wtedy jesteście pewni, że będziecie mieli to co byście chcieli a nie w ciemno traficie… może nawet bardzo źle i zniechęcicie się do końca a gry z serii JK to naprawdę fajne gierki.
4. Migracja
Migracja to normalka od zarania całej sceny JK2/JA. Powstające nowe klany zbierają nowych graczy w tych odnajduje się kilka talentów. Oni to przechodzą do klanów starszych z większym nasileniem skill’a na metr kwadratowy ;). Jest to jeden z głównych czynników, przez które klany średnie padają i można to nazwać śmiercią naturalną. Czego jest wynikiem? Jest kilkadziesiąt możliwości i o tym mógłbym napisać następny artykuł jednak myślę, że większość bym wtedy zanudził. Skupię się jedynie na podstawowych:
Weźmy w obroty choć przykład dany w punkcie 3. Mamy człowieka szukającego klanu, naa serwerku dostaje się do jakiegoś. Po miesiącu, dwóch dochodzi jednak do wniosku, że to nie było dla niego. W tym momencie może chcieć przejąć władzę, odejść a wraz z nim odejść może kolejne kilka osób. To nie uniknione. Może także przejść do jednego ze starszych klanów. Tak samo może zrobić CL, który zostawi resztę wyznaczając następcę. Czasem ta reszta może robienie poradzić. Nie mówię, że tak jest zawsze sam znam lepiej czy gorzej 4 osoby, które znalazły tak klany i są bardzo szczęśliwe.
Problem ten nie dotyka tylko młodych klanów a także starych. Powiedzmy pewna osoba stworzyła taką organizację i ona działa już 2 latka. Taki CL może uznać, że doszedł już do wszystkiego co możliwe. Są nie częste przypadki, że taka osoba znudzona odchodzi lecz powszechne jest nie tylko na naszej scenie JK lecz ogólnie, iż zaczyna ona nadmiernie uważać na to by klan się przez przypadek nie rozpadł. Popełnia masę błędów, traci zaufanie nielicznej części często klanu - najbardziej twórczej, która olewa system i daje nogę bo oczekiwała czegoś więcej. Bez ryzyka nie ma fantów Panie i Panowie lecz Ci, którzy już to przeszli wiedzą najlepiej.
Jak temu zaradzić – dajcie czadu i tyle:).
5. Zapomnienie
Wspominałem już o tym - wielu zapomina o najważniejszym. Po co to robimy, dlatego spytałem kilka osób z brzegu na gadu-gadu by się wypowiedziały.
Każdemu zadałem jedno pytanie: Po co grasz w Jedi Academy/Jedi Knight 2?
Ebenezer: Chciałbym być kiedyś pr0 i moc żyć z tego, ale niestety wiem iż jest to niemożliwe póki co w naszym kraju, a już szczególnie w jk2/jk3. Po co więc gram? Sprawia mi to przyjemność, jest pewnego rodzaju odskocznią od rzeczywistości, albo może raczej - 'drogą do innego swiata’- tego wirtualnego, zbiorowiska internetowych nicków, znajomości, które często staja sie 'realne'. Gram bo lubię, bo sprawia mi to przyjemność. Grając otwieram sobie drogę do innych rzeczy takich jak np. zarządzanie w pewien sposób ludźmi [KW w FC], kierowanie serwisami tematycznymi [PCCTF] itp. To wszystko czegoś uczy i oprócz walorów rozrywkowych posiada także edukacyjne. Tyle :P
B1c1: Sama gra sprawia mi ogromną przyjemność. Pomimo, dość długiego, czasu spędzonego z nią, wciąż potrafi zaskakiwać i odkrywać swoje nowe zalety. Osobiście nie gram już 'zawodniczo' na saber only, ale dzięki odkryciu na nowo CTF gra wciąż przyciąga mnie do ekranu na długie godziny, swoją złożonością możliwych rozgrywek, niesamowitej dynamice no i... to wspaniałe uniwersum Gwiezdnych Wojen :). Dodatkowo czuję się związany emocjonalnie z ludźmi, których znam już od tak długiego czasu. Wszystko to razem nie pozwala mi od tak porzucić tej, dość małej, ale niesamowicie żywej i ciekawej sceny.
Mag1k: Dla przyjemności walki mieczem, nie interesują mnie guny itp. zawsze mi się podobał ten system walki saber vs saber :).
Four Fun: Zawsze fascynował mnie świat starwars, uwielbiałem sceny gdzie bohaterowie walczyli na miecze ... Jedi Knight jest jakby takim moim małym marzeniem z dzieciństwa. Sprawia mi wielką frajdę odlot wyciąganego miecza i zwarcia z innym. Poza tym to znakomita zabawa moc zmierzyć się z innymi ludźmi którzy mają podobną pasję. Każdy walczy inną techniką, każdy przeciwnik to nowe wyzwanie.
Pajonk: bo gry online są jak narkotyk.. śmiejesz się z tych co grają..ale jak sam spróbujesz to już przepadłeś...tracisz życie..
Pajonk dead, Kazs out
--------------------------------------
Autor: [FPP]Kazs
Aktualizacja: 03·12·2004 - 13:00
: DRUKUJ
|
|
