Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce…
JEDI KNIGHT : JEDI
ACADEMY.
Dziesięć lat po przegranej bitwie na
księżycu Endor, rozbite wojska Imperialne
przytłoczone przez ponownie rosnącą w siłę Nową Republikę, zmuszone są do
obierania coraz to nowych, bardziej desperackich taktyk w trwającym konflikcie.
W między czasie Mistrz Jedi, Luke Skywalker kontynuuje starania przywróceniu Rycerzy Jedi do ich odwiecznej funcji –
galaktycznych strażników pokoju, w swojej AKADEMII JEDI na planecie Yavin 4.
Dobrze zapowiadający się student z Corusant, Jaden Korr jest właśnie w drodze do akademii, po tym jak udało mu
się dokonać rzeczy niemożliwej. Skonstruował on własny Light
Saber, bez jakiegokolwiek wcześniejszego
przeszkolenia Jedi….
W ten sposób zaczyna się nasza czwarta już z serii przygoda
z pod znaku „Jedi Knight”
Wydaje mi się, że po przeczytaniu powyższego teksu (
wierzcie mi – na „piramidalnym scrollerze” wygląda o
niebo lepiej, i paszcza sama się cieszy :>)na
pierwszy rzut oka. nazwisko Jaden
Korr jakoś tu nie pasuje – gdzie się podział Kyle Katarn ?!
Jako że zostało nam jeszcze jedno oko, do rzucenia, sprawa
się rozjaśnia. Kyle Katarn
nie jest już „młodym gniewnym” najemnikiem, spędzającym każdą chwile na
poszukiwaniu „grosza”, tylko Mistrzem w posługiwaniu się mocą i nauczycielem w
Akademii Luke Skywalker’a.
Jeśli to właśnie on miał by być bohaterem tej JK:JA rozgrywka polegała by raczej na
instruowaniu coraz nowych to studentów w tajnikach posługiwania się mocą.
W tym wypadku nasz młody Jedi uczy
się nowych umiejętności mocy podczas wykonywania zadań niekiedy w towarzystwie wcześniej
wspomnianego Kyle’a – który niejednokrotnie okaże się
niezastąpionym pomocnikiem.
Tak więc rozpoczynamy grę Panem,
lub Panią Korr... Hee ? Że jak
? A no właśnie tak :) Autorzy JK:JA dali nam nieco swobody jeśli
chodzi o postać którą będziemy kierować. Dostępne rasy to ludzki mężczyzna lub
kobieta, zielono skóry Rodian, kobiety z ras Twi’Lek oraz Zorbak ( gwoli
przypomnienia, z rasy Zorbak wywodził się mroczny Darh Maul którego oglądaliśmy w
EP I ). Po wybraniu rasy, czy płci naszej postaci,
możemy jeszcze wybrać sobie twarz, (przykładowo, w przypadku ludzi – rodzaj uczesania
lub kolor skóry. ) kolor odzienia, czy wreszcie rodzaj
rękojeści, oraz kolor „ostrza” naszego Light Saber’a.
Po odpowiednim skonfigurowaniu postaci rozpoczyna się właściwa
gra. Najpierw dane jest nam przeczytać wcześniej wspomniany „piramidalny scroller”, jako krótkie wprowadzenie do historii, a zaraz potem,
przenosimy się na pokład wahadłowca transportującego młodych potencjalnych Jedi na Yavin 4 – do Akademii Jedi.
Wszystko idzie gładko, Jaden poznaje Rosh’a Penn’a – jednego z młodych
studentów, następuje krótka wymiana zdań, aż tu nagle…
Aby nie odebrać Wam przyjemności z gry, jestem zmuszony
urwać w tym momencie opis fabularny, chociaż i tak wydaje mi się
że napisałem już za dużo. Bez obaw mogę natomiast napisać
co Was czeka. Miłośnicy filmowej sagi będą mieli istną ucztę. Podczas
wykonywania w sumie piętnastu misji, odwiedzimy znane z filmów planety takie
jak mroźna Hoth, pustynna Tatooine
czy tętniącą życiem planetę-miasto, stolicę Republiki – Corusant
Nie jest to koniec, jak najbardziej, pozytywnych aspektów gry.
W JK:JA mamy możliwość posługiwania się
pojazdami, które jak najbardziej związane są z sagą gwiezdnych wojen.Takich jak na przykład Tauntaun
– wierzchowiec wykorzystywany przez rebeliantów na wcześniej wspomnianej
planecie Hoth, czy Swoop Bike, który był środkiem szybkiego ( Bardzo szybkiego :> ) transportu szturmowców Imperium ( oraz
jednego zabawnego Ewok’a :> ) na Endorze. Jak by tego było jeszcze mało, w trakcie wędrówki
wpadniemy jeszcze na kilka postaci dobrze znanych z trylogii, takich jak na
przykład kudłaty przyjaciel Hana Solo, Chewbacca, czy najpierw uśmiercony przez G.Lucas’a, następnie wskrzeszony przez licznych fanów,
postrach galaktyki, łowca nagród – Boba Fett.
W ten sposób, w telegraficznym skrócie prezentuje się zarys
nowej części Jedi Knight.
Mam nadzieję że ten tekst zachęcił
Was do zagrania w Jedi Acedamy. Naprawde warto!!